Dziś pragnę przypomnieć urodzonego w Sławce Małej Roberta Budzinskiego, grafika, malarza i literata, który także posiadał polskie korzenie. Urodził się 5 kwietnia 1874 roku w rodzinie nauczyciela, a później dyrektora szkoły Andreasa Michaela Budzinskiego i jego żony Marii Johanny Augusty. Oboje rodzice rozmawiali jeszcze po polsku ale już ich syn Robert nie potrafił posługiwać się tym językiem. Był najstarszym z trzynaściorga dzieci i tylko dzięki pomocy stypendialnej ukończył studia artystyczne w zakresie malarstwa i grafiki w Akademiach Sztuki w Królewcu i w Berlinie. W roku 1903 zawiera związek małżeński z Idą Wenk, córką ziemianina sambijskiego. Z tego związku miał czworo dzieci. W 1909 roku podjął pracę jako nauczyciel w gimnazjum w Konitz, dzisiejszych Chojnicach. Tam oprócz dalszego rozwoju artystycznego zainteresował się ruchem Wandervogel (Ruch Wędrownych Ptaków). Członków tego ruchu obowiązywał zakaz palenia i abstynencja. Wspólne wędrówki, spanie na wolnym powietrzu i uprawianie sportu to następne cechy tego ruchu. W czasie tych wędrówek Robert dawał lekcje rysunku oraz wykonywał ilustracje do czasopism związanych z tym ruchem. Nie brał czynnego udziału w I wojnie światowej, podkreślając „Odczuwam wojnę coraz bardziej jako szaleństwo, jako zakres mocy kapitalizmu i głupawego patriotyzmu. Przesąd, ułuda i kłamstwo panują – życie bez uroku”. Na Okręgowym Zgromadzeniu Ruchu Młodzieżowego w 1918 roku w Olsztynie nawiązał romans o dwadzieścia lat młodszą nauczycielką Eryką Stern, która stała się jego muzą i dozgonną partnerką (to właśnie jej twarz i akty są najczęściej spotykanymi w pracach artysty). Związek ten przyniósł wiele napięć w jego związku małżeńskim. W 1919 roku, po przyznaniu Chojnic Polsce (postanowieniem traktatu wersalskiego), artysta przenosi się do Królewca, gdzie już nie podejmuje pracy utrzymując się odtąd tylko z twórczości. Jako twórca wszechstronny tworzy między innymi trylogię wschodniopruską, w skład której wchodzą: Curi-neru (1924), Entdeckung Ostpreussen (1927) i Der Mond fällt auf Westpreussen (1928) i zbioru opowiadań Ostpreussen ruft (1936). W czasach hitlerowskich był kilkakrotnie aresztowany za poglądy pacyfistyczne. Jego najmłodszy syn,
zdeklarowany komunista, zginął w obozie koncentracyjnym. Okres II wojny światowej wywiera bardzo negatywny wpływ na jego twórczość. Następuje odwrót od dotychczasowej tematyki związanej z Prusami Wschodnimi. W 1944 roku opuszcza Królewiec i ucieka na zachód Niemiec by w 1945 roku zamieszkać w Wartburgu w Westfalii. Przez pięć dalszych lat, aż do śmierci żony, często odwiedza swoją kochankę Erykę Stern w Marburgu, gdzie zamieszkała po opuszczeniu Prus Wschodnich. W 1950 roku zamieszkał w jej marburgskim domu i do swojej śmierci, która nastąpiła 27 lutego 1955 roku, malował głównie akwarele z motywami kwiatowymi.
W 1994 roku w nidzickim zamku można było obejrzeć wystawę grafik i akwarel Roberta Budzinskiego. Zorganizowały ją Związek Ziomkostwa Prus Wschodnich w Hamburgu, Wspólnota okręgu Nidzica i Nidzickie Towarzystwo Mniejszości Niemieckiej. W 1999 roku w Gazecie Olsztyńskiej obszerny artykuł o naszym nidziczaninie zamieścił inny syn tej ziemi Erwin Kruk, zamieszczając tłumaczenia fragmentów „Odkrycie Prus Wschodnich”, najpopularniejszej pozycji w dorobku Budzinskiego ( 17 wydań). W 2004 roku w Marburgu pokazano na wystawie okołu trzystu
grafik będących darem Eryki Stern dla Muzeum Sztuki i Historii Kultury. Również w zbiorach Muzeum Olsztyńskiego znajdują się trzy teczki grafik artysty. Istnieje możliwość wypożyczenia i wyeksponowania tych prac w Nidzicy. Byłoby to świetne porównanie z pracami Hieronima Skurpskiego, który urodził się kilkanaście kilometrów od Sławki w Skurpiach.
Na aukcjach internetowych często do kupienia są exlibrisy, których Budziński był płodnym twórcą.
Z rzadka można kupić inne jego prace: litografie, drzeworyty, linoryty, akwatinty.
12 pejzaży Budzinskiego zawartych w wydanym w 1925 roku "Ostpreussische Landschaften"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz