W nieistniejącej gazecie Warmia i Mazury już w 1964 roku pojawiła się krótka informacja:
Pracownia Sztuk Plastycznych w Olsztynie ukończyła w ub. miesiącu projekty wnętrz rekonstruowanego od kilku lat zamku krzyżackiego w Nidzicy. Autorami projektu są : konserwator zabytków w Gdańsku, Z. Połuczanin, artyści plastycy Mirosław Romańczuk z Olsztyna i Izabela Podlasiecka z Nidzicy, rzeźbiarz Bogusław Marshall z Olsztyna oraz architekt Andrzej Bruszewski. Połączony wysiłek projektantów jest uważany przez znawców przedmiotu za przykład doskonałej roboty konserwatora i plastyków. Nidzica ma szczęście! Równie pochlebną ocenę uzyskała niedawna adaptacja baszty obronnej na pawilon księgarski wg projektu mgr inż. arch. Bolesława Wolskiego. Obecnie zaś, jak donosi "Głos Olsztyński " w nr.244 z 16.10 br., zabytkowy klasztor nidzicki, po którym sterczą dziś tylko nagie mury, będzie odbudowany i celowo wykorzystany.
W 1966 roku inne nieistniejące pismo Panorama Północy, w marcowym wydaniu napisało:
"Na zamku po pół roku"W lipcu ubiegłego roku Nidzica otrzymała wspaniały obiekt. Oto dobiegła wówczas końca odbudowa gotyckiego, pokrzyżackiego zamczyska. Kosztem ponad 8 mln. zł miasto i powiat otrzymały: nowy hotel, dom kultury, pomieszczenie na biblioteki, stylową kawiarnię. Tak odrestaurowany zamek będzie mógł wzbudzać zazdrość w niejednym mieście. Wszelako po niedługim okresie działalności okazało się, że nawet najwspanialszy obiekt to dopiero połowa szczęścia. Mieszczące się na zamku dom kultury i biblioteka pracują wcale nie lepiej niż w dawnych gorszych pomieszczeniach, nie ma mowy o żadnej współpracy miedzy nimi, choć sąsiadują przez ścianę. Wiele form dawnej działalności, np. ognisko plastyczne nie ma miejsca i warunków rozwoju. Smutne to, że taki ładny obiekt nie dopinguje do odpowiednio mądrej i pożytecznej pracy, ale nie jest jeszcze za późno.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz