sobota, 9 sierpnia 2014

9.08.1807


 

 9.08.1807 Przybyły do naszego miasta polskie oddziały pułkownika Żytowieckiego.
Francuskie korpusy operowały na terenie Prus Wschodnich od 25 grudnia 1806 roku. Nidzica została opanowana przez wojska fracuskie dowodzone przez marszałka Neya 28 grudnia 1806 r.

   Olsztyński historyk Janusz Jasiński w artykule "Z Napoleonem na Warmii i Mazurach" (Warmia i Mazury nr 7-8 1962) tak opisuje te wydarzenia:
  Tymczasem korpusy marszałka Neya przekroczyły granicę Prus Wsch. 25.12(1806), a więc w Dzień Bożego Narodzenia, wysunięte oddziały francuskie stoczyły walkę pod Działdowem. Prusacy wycofali się w kierunku na Szczytno, Francuzi zaś zajęli pograniczne miasteczka mazurskie: Ostródę, Dąbrówno, Działdowo, Nidzicę, a także Olsztynek. Razem wojska napoleońskie mogły przeciwstawić sprzymierzonym w Prusach Wsch. armię składającą się z 75 000 żołnierzy. Ney, przejściową swą kwaterę założył w Olsztynku. W Nidzicy Napoleon zgrupował wojska Augereau. Wojska te ruszyły na Pasym.
... W drugiej połowie lutego(1807), przez cały marzec, kwiecień i maj. Poważniejszych działań nie prowadzono. Pomiędzy źródłami Łyny a Wielbarkiem, nad Omulwią, w Nidzicy i pobliskich miejscowościach stacjonował sprowadzony z Grudziądza korpus obserwacyjny gen. Zajączka. Miał on za zadanie utrzymać łączność pomiędzy Masseną (stacjonował od W-wy aż po Wielbark) i Davout (stacjonował w rejonie Olsztyna). Pod rozkazami Zajączka służyło jeszcze 3 polskich generałów: Fiszer, Krasiński, Niemojewski. Ogółem korpus polski liczył ok.10 tys. żołnierzy. Wojsko polskie wkraczając do miasteczek mazurskich, z satysfakcją rozbijało orły pruskie na gmachach publicznych. W ten sposób postąpiono w Dąbrównie i w Nidzicy. W Nidzicy orła pruskiego rozbił oficer Czytowiecki co zanotowała kronika miejska.
 Dziesięć lat później ten sam autor, Janusz Jasiński w artykule "Z <Popiołami> Żeromskiego na Mazurach" (Warmia i Mazury nr2 1972) napisał:
 Pierwsza część rozdziału "Szlak cesarski" (t. III) dotyczy działań wojennych polskiej dywizji na Mazurach w 1807r. Bohater Żeromskiego, Krzysztof Cedro, wraz z drugą brygadą legii północnej pod dow. gen. Krasińskiego na początku marca pod ogólną komendą gen. Zajączka idąc z Torunia, znalazł się w ok. Nidzicy w miejscowości Kot. Tutaj bardzo często, przez okres 2 miesięcy, brał udział w starciach z Kozakami, by w maju podążyć na północ.

"Crisis in the snow" James R. Arnold przy współpracy z Ralphem R. Reinertsenem 2007
Rozdział XI Rosyjska ofensywa zimowa Cz. 1 Wędrówki Marszałka Neya
Nieświadomi zbliżającej się rosyjskiej burzy, Ney i jego ludzie wyznaczyli kwaterę główną w domu burmistrza Nidzicy, około 95 mil na południe od Królewca. Ney przeznaczył mały pokój na swoją sypialnie i przyległą alkowę na biuro. Wspaniałomyślnie oddał duży salon dla swoich sztabowców. Tutaj jego pełni energii znudzeni ludzie pili, śpiewali, grali w karty do późnej nocy.
Ney ignorował do czasu wszystkie hałasy dochodzące z salonu aż do momentu kiedy którejś nocy jeden wspaniały oficer przyniósł trąbkę i próbował grać serenadę dla swoich towarzyszy.
To było już za dużo dla pozbawionego snu marszałka i poprosił on o ton ciszej!
23 stycznia  wycofywanie się wojsk Neya do Nidzicy zakończyło się sukcesem chociaż nie bez strat. Tu rozciągnął on swój korpus w kierunku wojsk Soulta po prawej i w kierunku Bernadotte po lewej stronie.
8 marca 1807 do Nidzicy przybywa generał Józef Zajączek (1752-1826), dowódca Korpusu Obserwacyjnego. Stacjonuje na zamku. W połowie maja organizuje tu dla chorych na tyfus żołnierzy lazaret na 150 łóżek a sam swoją kwaterę przenosi do Napiwody.

Janusz Jasiński w książce "Żołnierze polscy na Mazurach (1807) Olsztyn 2005 napisał:
 W dalszych tygodniach wśród żołnierzy Zajączka szerzyła się epidemia tyfusu, na przykład na początku maja w samej Mławie leczyło się 1200 żołnierzy. W połowie maja Zajączek zorganizował w nidzickim zamku lazaret na 150 łóżek, a sam swoją kwaterą przeniósł do Napiwody.
Wojsko polskie, wkraczając do miast mazurskich, z satysfakcją niszczyło orły pruskie. Tak postąpiono w Nidzicy i Dąbrównie. W Nidzicy orła pruskiego rozbił oficer Cyprian Zdzitowiecki, co zanotowała kronika miejska. Polacy sądzili, że po zakończeniu wojny dawne Prusy Książęce (Elektorskie) przypadną odradzającej się Rzeczypospolitej.
Ataman Płatow dysponował pokaźną, dobrze wyszkoloną siłą, liczącą 14 pułków oraz jedną rotę artylerii. W połowie maja próbował odbić z rąk francuskich Olsztyn. Jego zadaniem było utrzymanie łączności pomiędzy korpusem Iwana Essena, rozlokowanego pomiędzy Ostrołęką, Myszyńcem i Rozogami, a wojskami hrabiego Tołstoja w Barczewie. Ponadto Płatow miał nieustannie niepokoić Francuzów i Polaków. Cztery jego pułki stacjonowały w Szczytnie, patrolując rejon Dźwiersztyn po Szymany; cztery dalsze pułki znajdowały się w Pasymiu z zadaniem penetrowania terenu od Kośna po Dźwiersztyny. Wreszcie do Dźwiersztyn odkomenderowano piechotę, artylerię i huzarów, a mniejsze siły wysłano do Rozóg.
Polskie pułki obsadziły Janowo, Jagarzewo, Wały, Małgę, Dębowiec i Kot, a wystawiły posterunki w Komorowie, Baranowie, Rogu, Wichrowcu i Przezdziecku. Na początku generał Zajączek został zobowiązany do zdobycia informacji o sile i dyslokacji przeciwnika. W związku z tym jego oficerowie zaczęli zbierać informacje od ludności mazurskiej. Tu dowiadywali się, że nieprzyjaciel stacjonuje bądź w "Szczidnie", bądź w "Wiskupcu" itp. Polacy, dysponując mapami niemieckimi , zrazu daremnie ich tam szukali. Niebawem nieporozumienia zostały wyjaśnione.

Oto jeden z pierwszych komunikatów, zamieszczonych w prasie warszawskiej i poznańskiej (z 16 marca 1807 roku), a dotyczący walk na Mazurach:
"Korpus jazdy moskiewskiej z huzarów i kozaków złożony, do 10 szwadronów mocny, przekradłszy się puszczami Ostrołęki, zajął Willenberg [Wielbark], skąd rozesłał partyzantów do zaalarmowania wojsk francuskich. Mała liczba stojących w Niepiwoden [Napiwoda] czat francuskich, cofnęła się i nieprzyjaciel pod samym Neidenburgiem [Nidzica] pokazał się, lecz nadeszłe tam dwa bataliony Polaków,wstrzymały zapęd jego, po czym nieprzyjaciel nic nie przedsięwzięwszy, cofnął się. Na swoim lewym skrzydle wpadł także do Janowa, gdzie kozacy wiele krzywd poczynili."
...  W ciągu trzech miesięcy Korpus Obserwacyjny stoczył ponad 20 większych i mniejszych potyczek i bitew. Najczęściej, bo aż sześć razy bił się z kozakami pod Pasymiem. Tam właśnie w drugiej połowie marca poniósł najboleśniejsze straty. Natomiast do najbardziej zażartego, ale zwycięskiego, boju doszło 12 maja w Przeganisku i Małdze.

W 1807 r. armię polską w wojsku napoleońskim podzielono na trzy legie. Drugą- kaliską dowodził gen. Józef Zajączek. Po oblężeniu Grudziądza 8 marca 1807r. w okolicach Nidzicy obsadzono korpus obserwacyjny Zajączka. Polskie oddziały zabezpieczały linie komunikacyjne między kwaterą Napoleona w Ostródzie a Warszawą. Przewidywano, że korpus Zajączka osiągnie 10-12 tys. żołnierzy. Przeciwnikiem Zajączka była grupa kawalerii atamana Płatowa. Zajmowała ona okolice Szczytna i Pasymia i rozpoznawała na Nidzicę, Janowo i Wielbark. Zajączek obsadził miejscowości Janowo i Jagarzewo, każdą przez batalion piechoty; 400 kawalerzystów obsadziło Komorowo, Baranowo, Róg, Wichrowiec i Przeździęk. Reszta sił stacjonowała w Wałach, Małdze, Dębowcu i Kocie. 16 marca Zajączek dysponował 3563 żołnierzami piechoty i 1376 kawalerzystami i 6 działami. W nocy z 17 na 18 marca podjazd polski w drodze do Pasymia napotkał kozaków. Doszło do utarczki. Zaledwie 30 ludzi wróciło szczęśliwie, 140 dostało się do niewoli. Przeciwnatarcie przywróciło poprzednią linię obrony ale kosztowało to utratą 200 ludzi. Tymczasem płk. Sienkiewicz z 300 kawalerzystami podszedł pod Pasym i Szczytno i rozbił znajdujące się tam oddziały.

25 marca cztery pułki kozackie gen. Słowajskiego uderzyły na Małge, trzy pułki Karpowa na Kot, a Płatow na Dębowiec. Po ciężkich walkach kozacy zostali zatrzymani i odrzuceni na Pasym. W liście Zajączka do Wybickiego z 27 marca czytamy "Mam przeszło 10tys. ludzi i 2tys. koni, które żywić trzeba na co nie mam ani ziarnka zboża.. zmiłuj się, daj nam jeść". Do 12 maja panował spokój, kiedy to o godz.4 rano 2tys.kozackich szabel uderzyło na posterunki polskie. Największe walki toczyły się w ok. Małgi. Ostatnia potyczka nastąpiła 7 czerwca pod Jedwabnem. Dwa później polskie wojsko ruszyło przez Dąbrówno do Ostródy.
Oddziały gen. Zajączka wymaszerowały z Nidzicy 10 czerwca 1807 roku w kierunku Królewca pozostawiając po sobie dobrą opinię. Po nich, 9 sierpnia przybyły tu polskie oddziały pułkownika Żytowieckiego, które ku zgorszeniu mieszczan zerwały z gmachów publicznych pruskie orły...









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz